celem wybiegania psa

..wybraliśmy się na spacer na Muchowiec (ulubione miejsce spacerów katowickich psiarzy)..
podobno pies upodabnia się do właściciela... hmmm w takim razie po kim Sherman ma to ADHD? :-P















i trafiła się też bokserza koleżanka...i jak miała na imię?? noooo... Kasia oczywiście ;-P




gdy widzę takie łopoczące na wietrze uchole to od razu chce mi się zaśpiewać: "..poprzez łąki, poprzez miedzę, poprzez leśne ścieżki wąąąąąąąąskie, cztery łapy psa unoszą w świat! Łapy, łapy cztery łapy! a na łapach pies kudłaty! kto dogoni psa kto dogoni psa?...."


miłej niedzieli :-*

Komentarze

  1. wow, to się nazywa spacer, i jakie super miejsce! :) ja byłam wybiegać mojego Brunona w lesie, ale kleszcze są wszędzie i jego w końcu również dopadły, fuj

    OdpowiedzUsuń
  2. no bo Twój Brunonek futrzasty, a Szerman ma taką krótką sierść, że wszystkie skurczybyki można wyczaić zanim się wbiją

    OdpowiedzUsuń
  3. Świńskie takie te paskudysą, że hej, nawet wbite trudno wyczaić w tej sierści czekoladowej..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty