jednak nowe materiały nie poszły w ruch... za to powstały mini stwory:
miś polarny:
Żyrafka
i 3 sowy:
a na koniec "zdjęcie z wojska" ;-)
a no i po prostu muszę się pochwalić co dzisiaj przywiózł mi mąż z wizyty u dziadków :-D
i chociaż tyle się wyleżała niepotrzebna, to jest całkiem sprawna ;-)
Śliczne maleństwa.... i WSPANIAŁA maszyna ! Ja też chcę taką :D
OdpowiedzUsuńTo ja jeszcze pytanko... w jaki sposób zaróżowiłaś misiowi policzki ??
OdpowiedzUsuńróżowym tuszem ;-)
OdpowiedzUsuńchachahca zdjecie z wojska mnie urzeklo....i ten mis polarny-boski:)
OdpowiedzUsuńa ja dodaje..ze ja policzki rozowie kredka bambino:):)trzyma dobrze kolor:)
Kitek-sciskam moooocno:)
Umieram, umieram, umarłam.... Wszystkie ministwory genialne, ale to miś zdobył me serce (jakoś wewnętrznie czuje jakiś związek z każdym misiem ;)) aaaaa maszyna.... jeny... moje marzenie...ochh i ehh
OdpowiedzUsuńMinistwory fenomenalne, a żyrafa i miś zakochały mnie absolutnie! Rewelacja moja droga :)
OdpowiedzUsuńMaszyna cudna, z duszą prawdziwa, ekstra, skrab prawdziwy :)
Buziale
hmmm skarb miało być ;p
OdpowiedzUsuńzwierzaczki z filcu fantastyczne! miś przepiękny a sowy rewelka! :)
OdpowiedzUsuń