dziś pojawił się u nas pewien osobnik, z nieco rozbieganymi oczami... Oszołom jakiś!
paszczę rozdziawił...
i wziął się za zawieranie znajomości..
Normalnie nie odpuszczał! i jadaczka mu się nie zamykała!
jeszcze tylko dodam, że oszołom został zainspirowany rękawicą kuchenną ;-)
Cuuudowny!! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Widać, że Nadia też tak uważa:-).
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Jaki kolorowy, idealny dla dziecka! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie w odwiedziny :-)
No fantastyczny jest! :D
OdpowiedzUsuńAle słodziaczki :-) Zazdroszczę, że umiesz robić takie cuda :-) Córeczka w ogóle prześliczna !
OdpowiedzUsuń