ovelockowy debiut czyli outfit na P!NK
udało mi się już wypróbować overlock'a.. i chociaż pierwsze nawlekanie zajęło mi chyba 1/2 godziny (instrukcja w języku polskim nie zawierała opisów a tylko obrazki, wielka tajemnica została rozwiana gdy wzięłam angielską instrukcje) to potem już było z górki, a gdy się okazało jak szybko się na nim szyje - zakochałam się! Na pierwszy ogień poszła biała koszulka, którą ozdobiłam różową i czarną farbą do tkanin w areozolu i koszulka na koncert P!nk gotowa :-)
Ani koszulka powstała z t-shirta poprzycinanego to tu to tam ;-)
Ani koszulka powstała z t-shirta poprzycinanego to tu to tam ;-)
i obie koszulki razem:
a na drugi ogień poszły haremki uszyte z ciemno-fioletowego jerseyu (miała być tunika, no ale...)
spodnie super wygodne, i krój dokładnie taki jak chciałam, chociaż były szyte na oko ;-)
i to tyle
Buziaki
super :-)
OdpowiedzUsuńświetny napis!
świetnie wyglądasz w tym wdzianku :-), a spodnie na pewno nie uwierają w krocze! :D
strasznie się cieszę, że spełniło się jedno z Twoich marzeń :-)
:-****
I mina na przedostatnim zdjęciu mówiąca: TADANMMMMMM :))))
OdpowiedzUsuńRewelacja!:)
OdpowiedzUsuń