tuniczka
dawno ciuchów nie było, a ponieważ mój brzuch zaczyna coraz bardziej przypominać arbuza - uszyłam tuniczkę, wygodną i "pojemną" ;-)
Przód:
tył:
i trochę detali:
to chyba mój najbardziej udany ciuch do tej pory, a przynajmniej mi się najbardziej podoba.
jest mixem sukienki i tuniki z Burdy "Szycie krok po kroku" 1/2010
w planach mam jeszcze kilka ciuszków, ale póki co z czasem kiepsko...
Tuniczka bombowe (widać ,że pojemna ;)) )i do tego ten piękny "kfiatek"
OdpowiedzUsuńNo brawo, świetna! Pięknie w niej wyglądasz :)))
OdpowiedzUsuńŚliczna i elegancka :)
OdpowiedzUsuńps: Ja już jestem na etapie dojrzałej dyni :P
zdolniacha!
OdpowiedzUsuń:-D
OdpowiedzUsuń